czwartek, 29 sierpnia 2013

13.Downloads(TS3)

(c)talenciara indigo<3

Dzień dobry<3
Szkoła zbliża się z każdą sekundą, jak tak dalej będzie, to umrę ze stresu jeszcze przed rozpoczęciem hahaha. No nic, mam po prostu nadzieję, że stres będzie mniejszy, ja przyłożę się do nauki tak, jak to zaplanowałam i będę miała dużo czasu dla siebie + czekam, bo rodzice obiecali mi, że być może oprócz angielskiego prywatnie, będę miała native speakera *0* I nie wiem, dlaczego, ale strasznie chcę tego speakera ajkaasjldhsd.
A co u was? U mnie dobrze. Wczoraj przyszła do mnie przyjaciółka, było dobrze, dopóki nie zaczęłyśmy rozmawiać z takim idiotą, który złamał jej serduszko. Teraz staram się coś zdziałać w tej sprawie, ale nawet ja mam gościa po prostu dość. No nic. Kończę, bo nie wiem, czy ktokolwiek to czyta. W każdym razie, macie downloady, smacznego:3

DOWNLOADS(TS3)
 
 
 
 
 
 
 
 
 

UWAGA! Downloady są wszystkie w jednej paczce - KLIKKLIKKLIK
robiłam ikonki tylko z nudy, zamiast złączyć zdjęcia w jakieś jedno duże, czy coś takiego, ale mam nadzieję, że nie wprowadziłam was w błąd:D


podobają się downloady? co chcecie w nn?

kontakt - 48419369
fanpage - klik

nie prowadzę tego fanpage, ale jeśli ktoś by chciał, mogę zacząć hahahh:D

cya;*
xoxo, Wasza Lucy

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

12.Nierozłączni odc.3

(c)Thom

Hi!
Dzisiaj jest 26? Nie mogę uwierzyć, że wakacje tak szybko się skończyły! No cóż, trzeba jakoś wykorzystać te ostatnie dni... dzisiaj idę na zakupy. Po jutrze przychodzi do mnie przyjaciółka, a jutro być może nowe łóżko hahahaaha:D Ogólnie mam dobry humor, tak jakoś. Chcę iść do szkoły, żeby sprawdzić, co u ludzi, ale wiem, że po tygodniu znowu będę miała ich dość, tak samo jak lekcji, nauczycieli i sprawdzianów. I tego idiotycznego planu lekcji. No, ale będzie jeszcze blog, i święta, i Halloween, i ukochane seriale hahaha:D

Nierozłączni odc.3
-To gdzie w końcu pójdziemy?- zapytała z niecierpliwością Hanna.
-Może do tej nowej kawiarni? Podobno bardzo dobra.
-Brzmi nieźle. Wiesz, Katy, przepraszam, że zaniedbałam naszą przyjaźń przez chłopaka, ja..
-Nie gniewam się, tylko już chodź i nie marudź, tak?

-Rzeczywiście dobra ta kawa, ale tu jest absurdalnie drogo!- mruknęła ciemnowłosa.
-Jak mamy zbankrutować to tylko tutaj. - rozmarzyła się Han.
-Hanna?
-Tak?
-Pamiętasz, jak mówiłam ci, że muszę ci coś powiedzieć?
-No, pamiętam. Co się dzieje?
-Posłuchaj, ja przepraszam, nie chciałam, trzymałam to... krótko w tajemnicy... może trochę dłużej.. ja
-NO GADAJ! - Hanna nie kryła zdenerwowania.
-Na tej imprezie... ten chłopak... to był Jason.
-Że co?
-No że co.
-Że co? Jak mogłaś mi to zrobić! Co z ciebie za przyjaciółka, o boże.. nienawidzę cię, Katy.
Rudowłosa odłożyła filiżankę z kawą i zalana łzami wybiegła na zewnątrz.

-Hanna! - szatynka wybiegła za przyjaciółką. (trudno, że idzie:D)
-Odejdź, nie chcę cię znać, rozumiesz?!

-Ale z ciebie okropna przyjaciółka. Hahaha.
-Mów za siebie, jesteś cały srebrny!

Katy zadzwoniła do swojego brata, Davida i opowiedziała mu o Hannie. Ten pocieszył ją, lecz był wyraźnie czymś zdenerwowany. Po paru minutach rozmowy z siostrą, oznajmił, że ma bardzo ważną sprawę do załatwienia i musi lecieć. Szatynka wróciła więc do domu.

<Ehh, muszę z kimś porozmawiać. O, Mike jest dostępny. Ale co ja mu powiem?>
Katy: Cześć, jesteś zajęty?:)
Mike: Dzień dobry, skarbie. Nie:)
Katy: Mógłbyś do mnie przyjść? Muszę ci coś powiedzieć.
Mike: Daj mi 10 minut.

Po 10 minutach zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Cześć kochanie, co chciałaś mi powiedzieć?

-Posłuchaj, ja, ja... długo to przed wami trzymałam w tajemnicy, ale codziennie zjadały mnie wyrzuty sumienia i... ja straciłam już Hannę.. nie chcę... nie chcę stracić ciebie... pewnej nocy byłyśmy z nią na imprezie, byłam pijana i... pamiętam tylko urywki, ale byliśmy dość blisko w jacuzzi z jej chłopakiem... tak bardzo przepraszam, masz prawo być zły, cokolwiek, nic do niego nie czuję, przepraszam! - Katy zaczęła płakać.
-Ćśś, już dobrze. To nie twoja wina, już nigdy nie puszczę cię samą na imprezę. Katy, nie płacz, słoneczko. Hanna jest na górze? - powiedział ciepło Mike.
-Tak, jeszcze przed chwilą słyszałam jeden z tej jej durnowatych seriali.
-Nie odzywa się do ciebie?
Katy pokręciła głową.
-Przejdzie jej, proszę, daj jej dzisiaj spokój. Widzę, że jest ci przykro, pójdziemy na pizzę i wszystko będzie dobrze, może być?
-Jesteś cudowny...
-Wiem to! Powiedz mi tylko, czy Jason nie powiedział Hannie o tym?
-Nie, dlatego będę spała na mokrych poduszkach. Nie mam zaufania co do tego chłopaka, wiesz, ostatnio do niego zadzwoniłam i...

-Ćśś, dzisiaj niczym się nie przejmuj. Chodź, idziemy.
-Kocham cię. -szepnęła Katy, bo nie mogła opisać tego, jak bardzo mocno jej serduszko biło dla Mike'a.

WIECZOREM
Ciemnowłosa wróciła do domu, drzwi były otwarte, żadne światło tam się nie paliło. Z początku pomyślała, że Hanna śpi, lecz na górze jej nie było, kiedy zaś Katy wróciła na dół, spostrzegła na ziemi rzeczy przyjaciółki...

<Chwileczkę! Przecież ona nigdzie nie rusza się bez torebki! A ta rozlana kawa i czy to są... ślady krwi?! O mój boże!>

-Halo, policja?! Chciałabym zgłosić porwanie przyjaciółki, Hanny Champion!


W następnym odcinku będzie już mniej nudno:D
xoxo, wasza Lucy!

piątek, 23 sierpnia 2013

11.Jak zbudować hotel?/Obrazki

  
(c)Jennie

Hi!
Ciągle dręczy mnie myśl, że za niedługo szkoła. Nasz plan lekcji jest straszny, od poniedziałku do środy mamy wf i to gdzieś w środku lekcji asdfghjkl. W czwartki i piątki mamy luźniej, więc przez troszkę mniejszą połowę tygodnia będę nie wyrabiała, a czwartek i piątek będzie lepiej.. tak jak się teraz nad tym zastanowiłam, to może nie jest tak źle? Jak wyglądają wasze plany lekcji? Dobrze, ja zmykam na sesję z przyjaciółką, przechodzę więc do sedna.

JAK ZBUDOWAĆ HOTEL?
Instrukcja prosta, aczkolwiek może niektórzy czytelnicy jeszcze tego nie wiedzą.
1.Budujemy hotel, najlepiej wzorować się na tych już powstałych czyli w pokojach muszą być łóżka, łazienki i telewizory
2.Wstawiamy drzwi (te z dywanikiem)
3.Wstawiamy ladę recepcyjną
4.Wpisujemy kod changelotzoning hotel
5.Gotowe!

OBRAZKI


wyszłam chyba z dawniejszej wprawy:( 



kontakt:
gg:48419369
założyłam je specjalnie na potrzeby bloga:) mam jeszcze prywatne, może niektórzy z was je znają, ale na razie nie zamierzam się ujawniać

xoxo, Wasza Lucy

środa, 21 sierpnia 2013

10.Nierozłączni odc.2

  
(c) śliczne ikonki Rickley

Siema!
W sumie to nie ma za bardzo tu o czym pisać, na polu jest już zimno, zbliża się jesień. Nie wiem, jak wy, ale ja mimo wszystko lubię te kolorowe, spadające liście i tą ponurą, aczkolwiek wesołą jesienną pogodę hahaha:D Sama nie wiem, dlaczego jeszcze piszę tego bloga. Rzuciłam starego, a na tym jest nudno, aczkolwiek mam wenę, więc chyba tylko dlatego. Jeśli będziecie chcieli notki, będę pisała, choć sama zastanawiam się, ilu was tu jest, bo wydaje mi się, że o wiele mniej, niż dawniej. No cóż. Ale jestem, piszę. Czytajcie. Będzie dobrze.

Nierozłączni odc.2
Katy siedziała sama na poddaszu, podczas 10 już z kolei randki Hanny z Jasonem. Praktycznie co noc razem gdzieś wychodzili, a ciemnowłosa zostawała w domu ze swoimi myślami i wyrzutami sumienia. Dręczyła ją tylko jedna myśl: dlaczego on jej nie powiedział? Czy jest na tyle fałszywy, że nie przeszkadza mu ten incydent, czy też może zapomniał o wszystkim? I co ona ma teraz zrobić? Hanna przecież ją znienawidzi, jeśli się dowie. Ale przeciągane kłamstwo, to przecież większe kłamstwo.

Na ziemię sprowadziło ją pukanie do drzwi. Czym prędzej zbiegła na dół i otworzyła przyjaciółce.
-Hej, i jak było?
-Cudownie! Pamiętasz ten film o zombie w roli głównej?
-Ten, w którym ten gościu z koparki został zjedzony?
-Tak.
-Mhm.- Mruknęła ciemnowłosa.
-Byliśmy właśnie na nim.
-To cudownie.-Katy udała entuzjazm.

-Chodź, wyjmę ciasto z piekarnika, ty jak zwykle zapomniałaś!
-Przepraszam. - Powiedziała cicho Katy.
-A coś ty taka przygnębiona?
-Sama nie wiem, Han, daj spokój.
-Mam nadzieję, że nie będzie ci przykro, że dzisiaj wieczorem Jason zaprosił mnie do jakiegoś klubu?
-Nie. Zostanę sama, lubię zostawać sama. To takie.. fascynujące.
-Przestań Katy - powiedziała rudowłosa - wiem, że spędzam z nim teraz dużo czasu, ale w końcu to on organizuje te wszystkie wyjścia, a ja.. nie potrafię odmówić! Chyba naprawdę go kocham. Ale nie martw się, sobotę spędzimy razem!
-Spokojnie, Hanna! Twoje szczęście to również moje, tak?
-No niby tak, ale widzę, że jest ci przykro.
-Nic mi nie jest, naprawdę.

-Nie musisz udawać szczęśliwej!
-Ale taka jestem, idź na górę się przygotować na wieczór. I weź proszę te kolczyki ode mnie, będą ci pasować do sukienki.

WIECZOREM
-Wiesz, te kolczyki chyba pogrubiają mi twarz.
-Wyglądasz w nich świetnie, nie marudź!
Rozmowę przyjaciółek przerwał dzwonek do drzwi.

-Witaj skarbie, mam coś dla ciebie!- chłopak wręczył dziewczynie prezent.
-Aww, Jason, nie musiałeś!

-Jak słodko, aż rzygam tęczą.- Pomyślała Katy, lecz zaraz potem powiedziała: "bawcie się dobrze, tylko nie za dobrze!" i mrugnęła porozumiewawczo go przyjaciółki.

<Boże, co ja zrobiłam. Oni są taką świetną parą! A Jason z wyrzutów sumienia kupuje jej jakieś różowe prezenty. A co z Mikiem? Jemu też nie powiem, bo boję się go stracić?>

<Nie mogę na siebie patrzeć. Ehh>

PARĘ GODZIN PÓŹNIEJ
<Nie ma nic lepszego na poprawienie humoru niż jakaś nudna, głupia książka. O, słyszę dzwonek do drzwi, pewnie już wrócili.>

-Ćśś, nie możemy obudzić Katy. - zaśmiała się Hanna.
-Jest na górze?
-Tak, o tej porze pewnie już śpi.

-Do zobaczenia jutro.- powiedział Jason, łapiąc Hannę za tyłek. Ta zachichotała i pożegnała chłopaka.

<Lepiej pójdę spać, Hanna za chwilę tu będzie.>

RANO
<Zasypiam wcześnie i budzę się późno. Ehh. Chyba zadzwonię do Jasona, muszę go zapytać, co dalej z tym zrobimy. Pewnie już wstał.>

Kiedy szatynka wykręcała jego numer, jej ręce trzęsły się niemiłosiernie, jednak dalej wciskała kolejne cyfry.

-Halo?- Usłyszała w słuchawce głos chłopaka i zdrętwiała.
<Odezwij się, Katy>
-Halo, Nick, czy to ty? Odezwij się, to nie jest śmieszne.
<Nick, jaki Nick?> Ciemnowłosa dalej nie mogła wypowiedzieć ani słowa.
-Nick, chłopie, jeśli to ty, to wiedz, że jestem już blisko. Tak, niedługo będziemy ją mieli.- Powiedział Jason.
Teraz dopiero Katy przestraszyła się nie na żarty. Czy on mówił o...

-Dobra, to nie jest zabawne. Zadzwoń, jak zmądrzejesz, idioto. A ty, blondyn, nie tak mocno z tą lalą. Musi przeżyć.

i jak wam się podoba?
xoxo, Wasza Lu!