(c)Rickley
Dzień dobry.
To już weekend, nareszcie! Doczekaliście się? Ja już nie mam siły nawet myśleć o szkole. W tym tygodniu zarobiłam 2 jedynki i zanosi się na trzecią. Mam za to 4 z historii z całego roku i prawdopodobnie 5 z malarstwa, z teorii. I jestem wykończona do granic możliwości. We wtorek mam fotografię, muszę przynieść 5 zdjęć, które mi się podobają i aparat. Mam nadzieję, że nie będę tam sama, bo nikt nie idzie ze mną, będą tam starsze osoby ode mnie, bo do grupy w moim wieku wszystkie miejsca były zajęte. Oki, zbieram się i zaraz lecę robić zdjęcia, żeby się trochę wprawić haahah:D
COLLINS CZ.2
Zakochańce moje<3
Chelsea wypiła jakiś sok bodajże i pod jej stopami wyrastały kwiatki......ok
Wieczorem Jim przygotował romantyczną kolację aww.
Piesek <3 Macie mnie, dalej nie pamiętam imienia.
No dobrze, przechodzimy do momentu narodzin kochanej Emily, jak widzicie posiada samą głowę hahahahahaha.
Emily rosła jak na drożdżach.
Nie była zbyt urodziwa, ale i tak słodka.
Z pieskiem.
Tyle miłości<3
Z królikiem!
Tata próbował nauczyć dzieciaka mówić, ale chyba mu to nie wychodziło.
Awww, na nocniczku.
Jim ma talent kucharski!
Mniam, zjedz misiowi ucho, Em!
Chels uczy córeczkę chodzić.
Mamusia musi wypoczywać, bo jest w drugiej ciąży.
Więc Jim zajmuje się Emily.
Nie ma to jak przycinanie drzew o 7 rano!
Yeahh motherfucker.
Urodzili się Zack i Daniel. Na chwilę obecną nie pamiętam, który to który hahahah.
Pieseł ma uroczinky.
Jim ma nowe hobby, grę na pianinie.
-Że co? Że ja umiem stać?
Emily urosła, ślicznotka z niej nie powiem<3
-Mam rękę!
Z pieskiem. part 2
Nowy image.
Em po mamie odziedziczyła miłość do przyrody i wszystkich żywych stworzeń.
-Patrzcie, mam szpadla!
Daniel i Zack, już starsi.
Marzycielka moja hshs .
Auć.
Kochani part 3478234782387.
Nową pasją Emily jest balet.
sul sul!
xoxo, Wasza Lucy.